
Okej, przyznajmy jedno – kibicowanie ukochanej drużynie to emocje, krzyki do telewizora i złamane serce po nieudanym karnym. Ale gdy schodzi temat na zarobki największych gwiazd sportu… robi się naprawdę gorąco. Te liczby z kontraktów, bonusów i reklam potrafią przyprawić o zawrót głowy nawet tych, którzy sportem interesują się tylko wtedy, gdy Robert Lewandowski wrzuci coś na Insta. A teraz trzymaj się krzesła – Forbes właśnie wypuścił ranking 2024 i, oj, będzie się działo.
Forbes 2024: Najbogatsi z najbogatszych – sportowa elita z grubym portfelem
W zestawieniu „The World’s Highest-Paid Athletes 2024” znajdziemy ludzi, którzy w ostatnich 12 miesiącach zarobili wspólnie ponad 1,1 miliarda dolarów. To tyle, ile połowa warszawskich bloków mogłaby wydać na remonty klatek schodowych. Kto otwiera tę złotą listę? Sprawdźmy – zaczynamy od króla kontraktów.
1. Cristiano Ronaldo – 260 milionów dolarów
Czy ktoś się jeszcze dziwi, że CR7 znów zasiadł na tronie? Gra teraz w Al-Nassr w Arabii Saudyjskiej, gdzie za każdy sprint i podanie zgarnia więcej niż przeciętny człowiek przez całe życie. 200 milionów to jego zarobki z boiska, ale do tego 60 baniek z reklam (Nike, Binance, Herbalife). Gość to nie tylko legenda futbolu, ale też marketingowa machina – w 2024 zarabia tyle dziennie, ile my przez dekadę.
2. Jon Rahm – 218 milionów dolarów
Hiszpański golfista, który jednym podpisem kontraktu z LIV Golf rozbił bank. Przeszedł do nowej ligi sponsorowanej przez saudyjski kapitał i nagle zrobiło się o nim głośno nawet poza środowiskiem golfowym. Co ciekawe, jego przychody są prawie równo podzielone między pole golfowe a reklamowe bonusy. Jak to mówią – trafił w dziesiątkę, i to nie tylko na dołku.
3. Lionel Messi – 135 milionów dolarów
Messi w Inter Miami? Brzmi jak emerytura, ale… w złotej wersji VIP. 65 mln zgarnął za grę, a kolejne 70 dzięki współpracy z Apple, Adidasem i Hard Rock Cafe. Transfer do USA okazał się nie tylko sportowym, ale też marketingowym majstersztykiem. Kiedyś był królem Barcelony, dziś jest królem… wszystkiego, co się świeci w Miami.
4. LeBron James – 128 milionów dolarów
Król LeBron nadal rządzi i dzieli – nie tylko na parkiecie. W 2024 zarobił „skromne” 48 milionów grając dla Lakersów, a cała reszta? Produkcja filmów, inwestycje, udziały w firmach. Gdyby istniał ranking najlepiej zarabiających biznesmenów w butach do koszykówki – byłby numerem jeden.
5. Giannis Antetokounmpo – 111 milionów dolarów
Greek Freak robi furorę nie tylko w NBA, ale też na kontach bankowych. Gwiazda Milwaukee Bucks, wspierana przez Nike, JBL i Google, dołożyła jeszcze współpracę z Disneyem. W efekcie Giannis przekroczył granicę 100 milionów, a przecież jeszcze kilka lat temu sprzedawał zegarki na ulicy w Atenach. Taka historia to gotowy scenariusz filmowy.
Skąd ta kasa? Czyli z czego składa się sportowe imperium
Pewnie myślisz: „No dobra, grają – to zarabiają”. Ale sprawa jest bardziej złożona niż zestaw z IKEI.
- Wynagrodzenia klubowe – klasyka gatunku. Pensje, premie, bonusy za gole i wygrane mecze.
- Kontrakty reklamowe – często bardziej dochodowe niż gra. Federer czy Messi są tu mistrzami świata.
- Marki własne – napoje, perfumy, NFT, ciuchy, linie sprzętu sportowego. Kto nie buduje własnej marki, ten zostaje w tyle.
- Transmisje i udziały w zyskach – szczególnie popularne w boksie i MMA. PPV to prawdziwa żyła złota.
Nie tylko faceci w grze – sportsmenki, które też zgarniają miliony
Choć sportowy świat nadal nie gra fair w kwestii zarobków kobiet, niektóre zawodniczki potrafią zawalczyć o swoje jak lwice.
- Iga Świątek – 24 miliony dolarów: nasza duma narodowa. 9 mln za wygrane turnieje, 15 mln za kontrakty z On, Visą i Lexusem. Serio, na światowym rynku Iga to absolutna topka.
- Naomi Osaka – 20 milionów dolarów: po przerwie macierzyńskiej wraca z przytupem. Sponsorzy nadal ją kochają – i nie bez powodu.
- Simone Biles – 17 milionów dolarów: gimnastyczna legenda. Nie tylko medalistka, ale też silny głos w dyskusji o zdrowiu psychicznym i sile kobiet w sporcie.
Jakie sporty przynoszą najwięcej? A które tylko pot na czole?
W świecie sportu nie każdy dostaje premię za pot. Piłka nożna, koszykówka i golf królują, ale nie tylko one generują fortuny:
- Boks i MMA – transmisje PPV są jak kura znosząca złote jaja.
- Formuła 1 – dzięki Netflixowi i „Drive to Survive” F1 zyskała zupełnie nowe pokolenie fanów… i sponsorów.
- Futbol amerykański i bejsbol – ogromne pieniądze płyną z USA, gdzie te sporty są jak religia.
3 ciekawostki, które rzucą Cię na kolana (albo kanapę)
- Aż 5 z 10 najlepiej zarabiających sportowców ma ponad 35 lat. Jak widać, doświadczenie to też inwestycja!
- Ronaldo dziennie zarabia ponad 710 tysięcy złotych. To jakby codziennie wygrywać milion w totka… bez grania.
- LeBron zarobił więcej na projektach filmowych niż w NBA. Koszykarz? Tak. Producent? Też. Biznesmen? W ciemno.
Wniosek? Talent to dopiero połowa sukcesu – reszta to strategia
Współczesny sportowiec to już nie tylko atleta, ale i przedsiębiorca w korkach lub trampkach. Największe pieniądze są poza boiskiem – w umowach, reklamach i mądrych decyzjach biznesowych. A choć nie każdy z nas zostanie Messim czy Igą Świątek, jedno możemy podpatrzeć – marka osobista to złoto XXI wieku. Warto o nią dbać, nawet jeśli naszym boiskiem jest biurko lub ekran komputera.
